Awaryjne lądowanie An-2 w pobliżu Los Angeles

Samolot An-2 wykonał przymusowe lądowanie pomiędzy osiedlami nieopodal międzynarodowego portu lotniczego w San Bernardino w pobliżu Los Angeles. Samolot, który należy do Historycznych Sił Powietrznych (Commemorative Air Force – CAF), znajdował się na podejściu do miejscowego lotniska, gdy jego silnik przestał pracować. "Myślałem, że dolecimy do lotniska, ale kiedy byliśmy bliżej stało się jasne, że to nam się nie uda”, powiedział pilot Cliff Heathcoat. Szczęśliwie Heathcoat oraz pasażerowie nie odnieśli obrażeń gdy samolot kapotował, wcześniej uderzając w linie energetyczne. Po oględzinach wydaje się, że kadłub statku powietrznego znajduje się w nienaruszonym stanie, ale oczywiście jest uszkodzony. Gdy silnik zamilkł, pilot skierował konstrukcję na jedyny dostępny skrawek ziemi w okolicy, bowiem wszędzie wokół były domy. Samolot wylądował na małej powierzchni o wymiarach 40 na 80 metrów. „To było przerażające, a my mieliśmy dużo szczęścia”, mówił potem Heathcoat. Jasno żółty statek powietrzny jest wielkością zbliżony do DC-3, a jego napęd zapewnia pojedynczy silnik gwiazdowy. Ta konkretna konstrukcja znana jako Big Panda i można ją często zobaczyć na pokazach lotniczych w południowej Kalifornii. Nie wiadomo jeszcze co było przyczyną zdarzenia. Źródło: dlapilota

Komentarze