Emirates są zainteresowane unowocześnioną wersją A380neo

Przewoźnik Emirates osiągnie w roku 2015/16 znacznie większy zysk, choć część działalności zniknęła z powodu spadku cen ropy naftowej — powiedział prezes Tim Clark. Przewoźnik z Dubaju, największy w krajach Zatoki zamierza zmniejszyć obsługę tras do Houston, bo zmalał popyt na przewozy w przemyśle naftowym, który jest największym klientem korporacyjnym tej linii -- wyjaśnił prezes podczas targów turystycznych ITB w Berlinie. 
— Z jednej strony zmalały koszty operacyjne, ale z drugiej rentowność zaczyna też maleć, bo znikają klienci korporacyjni. To obosieczna broń. Ogólnie biorąc linie lotnicze wypadają lepiej w wyniku tańszej ropy — dodał. Wcześniej w podobnym duchu wypowiedział się szef Qatar Airways, że zmalała rentowność klasy premium, bo korzysta z niej mniej krajów naftowych. Clark powiedział ponadto, że Emirates jest w dalszym ciągu zainteresowana unowocześnioną wersją superjumbo A380neo, choć europejski producent odłożył ten projekt na półkę, bo skupił się na ewentualnej większej wersji A350. Clark zakwestionował propozycję Airbusa dodania nowej wersji do rodziny A350, bo wprowadza zamieszanie w decyzjach dotyczących samolotów szerokokadłubowych. - Wygląda na to, że tam panuje jakaś niepewność. Nie wiem, czy będzie ich stać na zajmowanie się A380neo i nowym A350. Airbus powinien uporządkować pewne sprawy — stwierdził. W 2014 r. jego linia anulowała zamówienie na 70 A350, teraz jest na zaawansowanym etapie ponownego porównywania A350-900 i dreamlinerów B787-9 i 787-10 — ujawnił prezes, ale nie chciał powiedzieć, kiedy zakończy tę ocenę. Źródło: rp.pl

Komentarze