Qatar Airways grozi, że nie kupi silników Pratt & Whitney

Linia zagroziła na salonie w Singapurze rezygnacją z kupna silników Pratt & Whitney dla swej floty airbusów, ponieważ jest z nimi "masa problemów". Przewoźnik znad Zatoki zamówił w Tuluzie 50 samolotów A320neo, pierwszą maszynę miał odebrać w grudniu, ale nie zgodził się z powodu problemów z silnikami, samolot trafił w styczniu do Lufthansy. 
Prezes linii Akbar al-Baker, znany skądinąd z wyśrubowanych wymagań - zapytany o wyjaśnienia, stwierdził: - Jest mnóstwo rzeczy nie tak z A320neo, z silnikami, więc odmówiliśmy przyjęcia tych samolotów. 
- Chcę wyraźnie powiedzieć: to nie jest wina Airbusa. Airbus wywiązał się ze swojej części, ale jak wiadomo, samolot nie może latać bez silników. A oni mają ogromne problemy z silnikami - powiedział dziennikarzom. - Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale Qatar Airways nie przyjmie samolotu z tymi silnikami, chyba że zostaną bardzo poprawione. Inaczej nie będziemy mieli innego wyjścia, jak poszukać zastępczej dostawy. O dostawę silników do nowych samolotów wąskokadłubowych Airbusa konkurują amerykański Pratt & Whitney i spółka Safran-General Electric, CFM Int'l. Amerykanie przyznali, że ich silnik ma problemy, ale nie zagrażają one oszczędności 15 proc. w zużyciu paliwa. - Nie anulujemy naszego zamówienia na A320neo - powiedział al-Baker. - Nasze stosunki z Airbusem są bardzo mocne. Mamy pełne zaufanie do programu NEO, ale możemy anulować całe zamówienie u Pratta & Whitneya - dodał. Katarczyk znany z głośnego krytykowania podczas salonów niedotrzymywania przez producentów norm jakości jego linii powiedział również, że dostarczono silniki bez wymaganych osiągów. - Oni twierdzą, że są w trakcie usuwania tych kwestii, ale nie zaufam, dopóki nie zobaczę tego. Zapytany, czy przewoźnik ustalił termin rozwiązania tych problemów odpowiedział: - Tak, daliśmy im termin - miesięcy. Szef P&W Robert Leduc we wcześniejszej rozmowie z Reuterem przedstawił dalsze szczegóły dwóch problemów z tymi silnikami, które wpłynęły na czas ich uruchamiania i przyczyniały się do wysyłania mylnych meldunków komputerowych. Kwestie te zostały rozwiązane, producent dostarcza silniki zgodnie z najnowszym harmonogramem. Przedstawiciele Airbusa i P&W wyjaśnili, że wprowadzono w I półroczu wolniejszy harmonogram dostaw dla zapewnienia płynnego zwiększania rytmu produkcji. Według Leduca, z 200 silników GTF, jakie mają powstać w 2016 r. 60-65 proc. zostanie dostarczone w II półroczu. źródło: ekonomia.rp.pl

Komentarze