Największe rosyjskie lotnisko stanie się własnością ludzi Prezydenta Putina

Największe rosyjskie lotnisko stanie się własnością ludzi z najbliższego kręgu prezydenta Rosji. Firma Arkadija Rotenberga (objęty sankcjami jeden z najbliższych ludzi Władimira Putina) dostanie 68,44 proc. akcji portu lotniczego Szeremietiewo - największego lotniska Rosji. Mniejszościowy pakiet pozostanie w rękach państwa. To nie wynik przetargu, ale decyzja rosyjskiego rządu. 
Dziś opublikowane zostało odpowiednie rozporządzenie. „Takie rozwiązanie jest skierowane na strategiczny rozwój moskiewskiego węzła lotniczego na zasadach partnerstwa prywatno-publicznego" - cytuje rozporządzenie agencja Interfaks. Władze tłumaczą, że rozporządzenie rządu pozwoli rozpocząć konsolidację aktywów lotniska a prywatny inwestor będzie już mógł zawierać kontrakty na budowę obiektów. „Szeremietiewo Holding", bo tak nazywa się prywatny właściciel lotniska, ma zbudować nowy terminal B, tunel między terminalami południowym i północnym oraz kompleks paliwowo- magazynowy. Projekt terminalu B (ma obsłużyć 15 mln ludzi rocznie) oraz tunelu będzie kosztować odpowiednio 300 mln dol. i 330 mln dol. Dekret o konsolidacji aktywów Szeremietiewa został podpisany przez Władimira Putina w sierpniu 2015 r. Właścicielem lotniska zostanie Szeremietiewo Holding, który poprzez firmę TPS Avia Holding należy do Arkadija Rotenberga oraz rodzin jego partnerów biznesowych Aleksandra Ponomarienko i Aleksandra Skrobogackiego. W sumie inwestycje mają wynieść 850 mln dol. Prawdopodobnie pieniądze wyłoży skarb państwa, bo jak to było np. przy olimpiadzie w Soczi, spółki Rotenbergów i innych oligarchów bliskich Kremlowi korzystały z preferencyjnych państwowych kredytów. Bracia Arkadij i Borys Rotenbergowie zostali jako pierwsi objęci przez USA sankcjami w marcu 2014 r. to przyjaciele Władimira Putina jeszcze z młodości. Wszyscy pochodzą z Leningradu. Borys Rotenberg był przez wiele lat prostym trenerem judo i byłym zawodnikiem, który po powrocie z trenerskiej pracy w Helsinkach szukał swojej szansy w Rosji. I ta szansa nadeszła wraz z uczniem starszego brata, także trenera i zawodnika Arkadija. Był on na początku lat 90-tych trenerem i sparingpartnerem byłego kagiebisty i rosnącego w siłę petersburskiego polityka Władimira Putina. Źródło: rp.pl

Komentarze