Nowa strategia Star Alliance

Ułatwienia w podróżach dla pasażerów, zwłaszcza tych z wyższym statusem w programach lojalnościowych oraz zaproszenie do współpracy linii niskokosztowych i „hybrydowych" to główne cele na przyszłość Star Alliance. Lotniczy sojusz Star Alliance stawia na jakość, a nie na ilość. Takie wnioski płyną z postanowień konferencji prezesów zrzeszonych linii, jaka odbyła się w zeszłym tygodniu w Chicago. 
Podczas spotkania potwierdzono, że w najbliższej przyszłość grupa raczej nie zostanie powiększona ponad brazylijskiego przewoźnika Azul, którego właściciel kupił portugalski TAP i który już teraz jest na etapie domykania swojego członkostwa. Oznacza to, sojusz odłożył na przyszłość po latach starań i przymiarek największy sojusz lotniczy na świecie zrezygnował z poszukiwania linii członkowskiej w Rosji. Aerofłot wybrał Skyteam, S7- Oneworld, a Pułkowo po poważnych zastrzeżeniach co do przestrzegania procedur bezpieczeństwa zostały skreślone z listy potencjalnych kandydatów.Znacznie więcej szans mają hindusi, gdyż jak przyznał Mark Schwab, prezes Star Alliance, w rozmowie z „Rzeczpospolitą", w sojuszu jest jeszcze miejsce na drugiego przewoźnika indyjskiego - po przyjętych do sojuszu rok temu Air India. To rozwiązanie dobrze działa już w dużych krajach, takich jak Chiny ( Air China,Shenzen Airlines), czy USA, gdzie członkami są połączone linie United i Continental.— Ale dzisiaj w Indiach żadne konkretne rozmowy nie są prowadzone- zastrzegł się Mark Nowa konsolidacja Brak ekspansji na zewnątrz nie oznacza zaniku aktywności członków sojuszu co widać po tendencji do wewnętrznej konsolidacji. Po zawiązaniu porozumienia joint venture z LOT-em, Turkish Airlines rozszerza współpracę z innymi członkami. 

Wśród nich są Avianca Brasil, z którą Turcy będą prowadzili wspólne rezerwacje oraz Ethiopian Airways, które wyrastają na największego i najbezpieczniejszego przewoźnika w Afryce. Lufthansa i japońska ANA mają już joint venture cargo, a z kolei LOT rozmawia z ANA o wspólnych rezerwacjach na trasie Warszawa-Tokio po tym, jak polski przewoźnik 13 stycznia 2016 r. uruchomi bezpośrednie połączenie z lotniskiem Narita w Tokio. To lotnisko, zresztą tak samo, jak Guarluhos w Sao Paulo i LAX w Los Angeles oraz Terminal Królowej na londyńskim Heathrow, stają się centrami przesiadkowymi linii należących do Stara. Linie sojuszu także w Warszawie odprawiają się z tego samego Terminala 2 i wszędzie tam, gdzie było to możliwe, także w warszawskim porcie, otwarto specjalne przejścia Gold Track (Złoty Szlak) dla posiadaczy złotych kart lojalnościowych. 
W przypadku programu Miles&More, do którego należy także LOT, uprawnienia do korzystania z tego przejścia możemy zdobyć np. po odbyciu 5 podróży w klasie biznes na trasie Warszawa-Chicago, czy 20 lotów europejskich w klasie biznes, bądź 50 podróży w klasie ekonomicznej lub ekonomii premium pod warunkiem, że bilety nie zostały wykupione w taryfach promocyjnych. Wspólne poczekalnie dla uczestników programów lojalnościowych i podróżujących klasą biznes i pierwszą, to dla przewoźników poważna oszczędność. Ich standard jest różny w poszczególnych krajach, najniższy na wschodnim wybrzeżu USA, najwyższy w krajach Azji Południowo-Wschodniej. Warszawska poczekalnia LOT-u, choć jest niewielka, to jednak mieści się w „wyższej średniej". W 2015 roku nowe saloniki otwarte zostały w Buenos Aires,Los Angeles i Sao Paulo, a istniejący na paryskim lotnisku Charles de Gaulle, który przypominał podziemną dziuplę bez okien został przebudowany. Dzisiaj pasażerowie Stara mogą korzystać bezpłatnie z tysiąca takich poczekalni w których np. podczas dłuższej przerwy w podróży można bezpłatnie zjeść i się napić, wziąć prysznic, czy nawet się przespać. Szybsze odprawy Kolejnym ułatwieniem dla często podróżujących ma być uruchomiony Gold Track dla odprawy paszportowej, z której będą mogli korzystać pasażerowie klasy biznes i pierwszej, oraz posiadacze złotych i czarnych (platynowych) kart. Na niektórych lotniskach (niektóre niemieckie i indyjskie) takie ułatwienia już funkcjonują. Łatwiejsze także powinno być naliczanie mil lojalnościowych i nagrodowych przy rejestracji pasażerów. Z tym jest różnie, wyraźnie opornie idzie to np. w Brussels Airlines. Ale widać postępujące ujednolicenie systemów informatycznych. Już wkrótce mile będą naliczane automatycznie przy odprawie pasażerskiej. Kolejne ułatwienie dla podróżujących, to umowy o współpracy Stara z liniami niskokosztowymi, które dowiozą pasażerów (także za mile) do miejsc, do których starowscy przewoźnicy nie docierają. Pierwsza taka umowa została podpisana w Chicago z południowoafrykańską linią Mango. Mark Schwab, prezes Stara zapowiedział, że takich porozumień będzie o wiele więcej. Źródło: ekonomia.rp.pl

Komentarze