GE Aviation i Textron pracują nad nowym samolotem

GE Aviation postanowiła przystąpić wspólnie z Textron Aviation do prac nad całkowicie nowym małym samolotem o napędzie turbośmigłowym i nad silnikiem dla rynku awionetek, bo przewiduje, że sprzedaż takich silników dojdzie do miliarda dolarów w 2020 r. 


GE Aviation należąca do konglomeratu General Electric wyjaśniła, że zaawansowany silnik turbośmigłowy ma rywalizować z będącym w powszechnym użytku silnikiem PT6, produkcji Pratt&Whitney z konglomeratu UTC, który dominuje od 50 lat na rynku małych silników. Sprzedano ich 51 tys. GE zamierza zainwestować w to przedsięwzięcie do miliarda dolarów, w tym 400 mln w ośrodek produkcji w Europie. Spółka z Textronem zamierza wypuścić całkowicie nowy silnik dla jednosilnikowych awionetek zabierających do 12 pasażerów. Maszyny te mają osiągać zasięg 1500 mil morskich i prędkość 280 węzłów. 
GE wyjaśnił, że decyzja Textronu o opracowaniu całkowicie nowego samolotu jednosilnikowego uzasadniła zainwestowanie przez konglomerat w produkcję silników. Textron mający takie marki samolotów jak Cessna, Beechcraft i Hawker i śmigłowców Bell jest największym odbiorcą małych silników turbośmigłowych. Nowa jednostka napędowa wykorzysta technologię GE sprawdzoną przy większych silnikach do samolotów cywilnych i wojskowych, będzie dostosowana do samolotów jedno- i dwusilnikowych powszechnego użytku oraz śmigłowców - podał szef tego działu, Brad Mottier. - Mamy w planie stworzenie rodziny silników, jak zrobił to z powodzeniem Pratt i rozmawiamy teraz z producentami kadłubów samolotów. Według Mottiera, nowy silnik będzie mieć moc do 1650 koni i zużywać o 20 proc. paliwa mniej od konkurencyjnego PT6, zapewni ponadto o 10 proc. więcej siły ciągu na wysokości podróżnej po części dzięki zintegrowanej kontroli komputerowej silnika i śmigła. GE zaczął przygotowania od kupna czeskiego producenta silników turbośmigłowych Walter Engine, a 4 lata temu podjął rozmowy z producentami kadłubów. GE produkuje już mniejszą jednostkę H80 o mocy do 850 koni. - Kontaktowaliśmy się z producentami samolotów na świecie, aby zorientować się, czy możemy zaprojektować silnik, który stworzy zupełnie nową klasę samolotów, bo szczerze mówiąc, gdybyśmy nie mieli wyjść z czymś całkowicie innym albo lepszym, to dlaczego producenci samolotów mieliby zmieniać silniki? - stwierdził Mottier. Źródło: Rzeczpospolita OnLine

Komentarze