
Większość
przewoźników zabezpiecza się kontraktami przed częstymi fluktuacjami cen na
rynku ropy naftowej. Ponieważ koszty paliwa stanowią średnio około 30 procent
wydatków operacyjnych linii lotniczych, szefowie spółek chcą, aby ta część wydatków
była jak najbardziej przewidywalna. Stąd kontrakty takich przewoźników jak
United, Delta, Southwest zawierają klauzule zabezpieczające przez znacznymi
skokami cen. Ubocznym ich skutkiem jest jednak konieczność płacenia wyższych
sum za paliwo, gdy jego cena na wolnym rynku spada.
W ubiegłym roku
American Airlines zrezygnowały ze strategii określanej jako fuel hedging, co
pozwoliło im w pełni skorzystać ze spadku cen na światowych rynkach. Według
rządowej Energy Information Administration średnia cena galonu paliwa
lotniczego obniżyła się w ciągu 2014 roku o 50 proc. – z 2,97 dol. w grudniu
2013, do 1,48 dol. 12 miesięcy później. Szacuje się, że dzięki temu przewoźnik
zaoszczędził w ubiegłym roku dodatkowo 600 milionów dolarów. W tym roku
oszczędności mogą być jeszcze większe. Źródło: rp.pl
Komentarze
Prześlij komentarz