Popyt
na samoloty wąskokadłubowe najnowszej generacji, oszczędne w zużyciu paliwa,
jest nadal bardzo duży mimo spadku cen ropy — uważa członek kierownictwa
Boeinga.
Wahania
niektórych linii lotniczych, czy szybko wymieniać flotę i wprowadzać nowe
modele są równoważone wzrostem popytu na podróże lotnicze, bo niższe ceny ropy
ożywiają gospodarkę — stwierdził wiceprezes Boeinga ds. sprzedaży i marketingu,
John Wojick na marginesie konferencji w Dublinie poświęconej finansowaniu
zakupów samolotów.
Uczestnicy tego
spotkania przewidują stały popyt na oszczędne samoloty, które mimo wyższych cen
będą dłużej służyć ich właścicielom. Wojick podkreślił, że Boeing ma dobre ceny
swych B737 MAX, najnowszej wersji szlagierowego modelu, wyposażonej w
oszczędniejsze silniki.
Powtórzył też
pewność, że koncernowi uda się wykonać zamówienia na obecny samolot
szerokokadłubowy B777 do czasu pojawienia się jego następcy, B777X w 2020 r.
Koncern wykonał już połowę zamówień i zostało mu do wyprodukowania 278 maszyn
B777-300ER.
Źródło: ekonomia.rp.pl
Komentarze
Prześlij komentarz