
Jak
wyjaśnił szef MON, chodzi o dwa małe samoloty na 12-14 miejsc, które - po
ograniczeniu liczby pasażerów do ośmiu - byłyby w stanie wykonać lot na
dystansie ok. 8 tys. kilometrów, czyli na drugą stronę Atlantyku. "Chcemy
ten zakup sfinalizować w przyszłym roku" - zapowiedział Siemoniak.
Obie
nowe maszyny mają być dopełniane samolotami średniej wielkości - Embraer 170,
które wyczarterowano w ub.r. od PLL Lot. Umowa na czarter obowiązuje do 2017 r.
"Potem będziemy się zastanawiać, jakie następne kroki podejmować" -
zapowiedział wicepremier.
Pytany
o przynależność maszyn, które mają zostać kupione, Siemoniak powiedział, że
zamiarem MON jest, by samoloty były własnością wojska i by pilotowały je
wojskowe załogi.
Docelowo
potrzeby transportu powietrznego najwyższych władz mają zaspokajać samoloty
będące własnością wojska i mogące służyć – dzięki specjalnym systemom łączności
– jako latające centra kierowania państwem w razie kryzysu. Jak poinformowano w
czerwcu 2013 r. po jednym z posiedzeń Rady Bezpieczeństwa Narodowego, zdaniem
prezydenta Bronisława Komorowskiego decyzja o zakupie powinna zapaść po
najbliższych wyborach parlamentarnych i prezydenckich. (PAP)
Komentarze
Prześlij komentarz