
„Samolot
ten może latać na bazie zaprogramowanego lotu, czyli wystartuje, poleci, spełni
misję i wróci. Może też latać sterowany ręcznie, jeżeli znajduje się w zasięgu
wzroku oraz w zasięgu fal radiowych, nadajnika i odbiornika” – powiedział PAP
dyrektor rozwoju i wdrożeń WZL w Bydgoszczy Ryszard Orłowski. Jak podkreślił,
„w pełni kompozytowa konstrukcja” dronu wyposażona jest w kamery, które
przesyłają on-line obraz w wysokiej rozdzielczości do stacji naziemnej. Obraz
ten pochodzić może z monitoringu dużych obszarów, autostrad, powodzi czy lasów
(na przykład w przypadku pożaru). Orłowski zaznaczył, że system zlokalizuje
miejsce zagrożenia a następnie poda stacji naziemnej jego dokładne współrzędne.
Konstrukcję
samolotu przygotowała utworzona trzy lata temu grupa studentów z Politechniki
Warszawskiej. „Grupa ta pracowała nad rozwojem bezzałogowych systemów
latających. Studenci zajęli się tworzeniem elektroniki pokładowej i
oprogramowania dla takich systemów. Wojskowe Zakłady Lotnicze dostrzegły
zdolności grupy i wsparły finansowo rozwój konstrukcji (...), która obecnie
rozwijana jest przez WZL wspólnie ze studentami” – poinformował Krzysztof
Jaworski z bydgoskich WZL. Źródło: PAP
Komentarze
Prześlij komentarz