Bombardier
ogłosił bilans kwartalny lepszy od oczekiwań i poinformował o zawieszeniu
planów uruchomienia w Rosji produkcji samolotów w ramach spółki j. v. z powodu
sytuacji polityczno-gospodarczej w tym kraju
Kanadyjski
producent samolotów regionalnych i taboru szynowego prowadził rozmowy z
państwowym konglomeratem przemysłowo-wojskowym Rostec o produkowaniu w Rosji
swych maszyn turbośmigłowych Q400 i o sprzedaży 100 takich samolotów. — Ze
względu na sytuację polityczną i gospodarkę Rosji odkładamy na razie ten
projekt i zobaczymy, co się wydarzy w kilku najbliższych miesiącach —
oświadczył prezes Pierre Beaudoin.
Zgodnie z
warunkami wstępnej umowy podpisanej w ubiegłym roku Rostec miał kupić od
Bombardiera 50 samolotów i załatwić zamówienia w regionie na co najmniej 50.
Beaudoin powiedział, że obie strony nadal rozmawiają o tych zamówieniach. — Oni
wierzą w Q400 i potrzebują takiego samolotu — dodał.
Unia Europejska,
USA i Kanada wprowadziły sankcje wobec Rosji w związku z konfliktem na
Ukrainie, ale w lipcu prezes twierdził, że sytuacja nie wpłynęła na rozmowy z
Rostekiem.
W III kwartale
Bombardier wydał klientom 71 samolotów wobec 45 rok temu, zwiększył zysk brutto
do 137 mln dolarów z 86 mln. Zysk netto zmalał do 7 mln ze 147 mln, bo firma
musiała przeznaczyć 120 mln na koszty zmniejszenia zatrudnienia (odprawy).
Dział taboru szynowego zwiększył obroty o 13 proc. do 2,33 mld dolarów, co
pozwoliło zwiększyć łączne obroty o 21 proc. do 4,91 mld. Analitycy spodziewali
się 4,81 mld.
W dalszym ciągu
trwają testy nowych samolotów serii C (CSeries), które wprowadzą firmę z
Montrealu na konkurencyjny rynek cywilnych samolotów odrzutowych. Program ten
nękały liczne opóźnienia i rosnące koszty, co niepokoi inwestorów.
Lufthansa, jeden
z ważnych klientów Bombardiera, ogłosiła, że jej szwajcarski przewoźnik Swiss
nie będzie premierowym klientem samolotów serii C. Kanadyjczycy podali we
wrześniu, że rozmawiają z pewnym przewoźnikiem, który mógłby stać się pierwszym
użytkownikiem CSeries. Swiss jako pierwszy zamówił te samoloty w 2009 r.
Źródło: ekonomia.rp.pl
Komentarze
Prześlij komentarz