Samolot
hiszpańskich linii Swiftair McDonnell Douglas MD-83, który rozbił się w Mali w
dniu 24 lipca, nagle skręcił i spadł na ziemię. Prawdopodobnie nie rozpadł się
w powietrzu.
To jedno z
ustaleń francuskiej komisji do badania przyczyn katastrof lotniczych, BEA.
Podczas konferencji prasowej w Paryżu jej dyrektor Rémi Jouty wyjaśnił, że
wstępne ustalenia komisji pochodzą z zapisów jednej z czarnych skrzynek.
W strefie
katastrofy panowały warunki burzowe. W pewnej chwili prędkość maszyny wyraźnie
się obniżyła, po czym samolot skręcił w lewo i zaczął spadać. Uderzył w ziemię
z prędkością 740
kilometrów na godzinę.
Maszyna
najprawdopodobniej nie rozpadła się jeszcze w locie, co może oznaczać, że
przyczyną katastrofy nie była eksplozja na pokładzie. - Gdyby samolot rozpadł
się w powietrzu na kilka fragmentów - powiedział Jouty - jego szczątki byłyby
rozproszone na dużej powierzchni, tymczasem są skupione blisko miejsca
uderzenia w ziemię.
- By powiedzieć
coś więcej, musimy odtworzyć dane o rozmowach załogi - dodał. Jednak
wykorzystanie tych danych może być bardzo trudne. Nie udało się bowiem bowiem
odczytać zapisów drugiej czarnej skrzynki, rejestrującej właśnie dźwięki z
kokpitu samolotu.
W katastrofie
algierskiego samolotu lecącego z Wagadugu w Burkina Faso do Algieru zginęło 116
osób. Prawie połowa z nich to obywatele Francji. Źródło: PAP
Komentarze
Prześlij komentarz