Zmiany
klimatyczne mogą sparaliżować transport powietrzny w USA – wynika z najnowszego
raportu opublikowanego przez Biały Dom. Według rządowych ekspertów zagrożonych
zalaniem jest 12 spośród 47 największych portów lotniczych w kraju.

"Huragan
Sandy był dzwonkiem alarmowym" – uważa Chris Oswald, wiceprezes ds
bezpieczeństwa w Airports Council International-North America. Porty lotnicze
czekać będą poważne inwestycje. Czeka je budowa dodatkowych wałów oraz
instalowane dodatkowych systemów odwadniających oraz pomp.
Według raportu Białego
Domu, w skali globalnej poziom morza wzrósł od 1880 roku o około 20 cm. Do roku 2100 może
jeszcze się wzrosnąć w granicach 30-120 cm. Raport ostrzega przed zagrożeniami
dotyczącymi całych regionów USA. W największym niebezpieczeństwie znajduje się
południowa część Florydy, gdzie ogromne połacie gruntów położone są praktycznie
na poziomie morza lub poniżej 2
m n.p.m. Obok położonych na półwyspie miast Miami i
Tampa zalanie grozi także Nowemu Orleanowi, leżącemu w delcie Missisipi.
Metropolie te czekają gigantyczne inwestycje infrastrukturalne aby lepiej
chronić się przed żywiołami. Źródło: rp.pl
Komentarze
Prześlij komentarz