Samolot
linii United Airlines musiał w sobotę awaryjnie lądować w Los Angeles z powodu
dymu, jaki pojawił się na pokładzie maszyny podczas lotu - poinformował
przedstawiciel amerykańskiego nadzoru lotniczego.
Boeing 757 ze 150
osobami na pokładzie leciał z Los Angeles na Hawaje. Trzy godziny po starcie w
kokpicie i kabinie pojawił się dym. Piloci zdecydowali się na powrót do Los
Angeles i lądowanie awaryjne.
Na płycie lotniska
w Los Angeles w pogotowiu czekały wozy strażackie i ambulanse. Maszyna
wylądowała jednak bezpiecznie, nikt nie ucierpiał. Pasażerom zaproponowano inne
połączenia na Hawaje. Na razie nie wiadomo, co było źródłem dymu. Ma to
wyjaśnić dokładne badanie techniczne samolotu. (PAP)
Komentarze
Prześlij komentarz