Niskie ceny paliwa
lotniczego to jeden z czynników zewnętrznych, które w ubiegłym roku sprzyjały
LOT-owi. Mimo to groźba bankructwa nie została jeszcze całkowicie oddalona.
Polski przewoźnik wciąż potrzebuje pomocy państwa, i eksperci podkreślają, że
wart jest tej pomocy, ale nie za wszelką cenę. Krytykują m.in. ministerialny
pomysł połączenia LOT-u i Lotniska Chopina. – LOT cały czas balansuje na
granicy upadłości i dalszego przeżycia. W 2013 roku na korzyść LOT-u zadziałało
kilka czynników rynkowych, między innymi istotnie niższe ceny
paliwa. Mam nadzieję, że te czynniki będą sprzyjać również w 2014 roku. Bez
tego niestety groźba bankructwa cały czas wisi nad przewoźnikiem – przestrzega
w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Sebastian Gościniarek,
ekspert rynku lotniczego, partner w BBSG Baca Gościniarek i Wspólnicy Doradztwo
Gospodarcze. Gościniarek podkreśla, że obecny rok będzie bardzo ciekawy dla
branży lotniczej w Polsce. Powinny się przede wszystkim wyjaśnić losy dwóch
państwowych linii – LOT-u oraz Eurolotu. W ciągu najbliższych dwunastu miesięcy
powinna wyklarować się rola, jaką chcą odgrywać na polskim niebie. W ubiegłym
roku wyniki LOT-u poprawiały się szybciej niż zakładano. Choć linia nadal jest
na minusie, w listopadzie władze spółki zapowiedziały, że strata za 2013 r.
wyniesie tylko ok. 20 mln zł. W tym roku przewoźnik liczy już na zysk. Źródło:
DGP
Komentarze
Prześlij komentarz