![]() |
Foto: RMF24 |
W
okolicach miejscowości Wygonin (woj. pomorskie) pod Kościerzyną rozbił się
helikopter typu Robinson R44 Raven
II (SP-WNP). Po uderzeniu w ziemię stanął w ogniu. - Na
miejscu zginęła cała załoga, trzy osoby, które nim leciały - informują
strażacy. - Helikopter spadł na pole, zapalił się po zderzeniu z ziemią.
Do katastrofy doszło tuż przez 10 rano. Nie wiemy jeszcze czy była to próba
startu czy lądowania. Na miejscu zginęła cała załoga, trzy osoby, które nim
leciały – informuje mł. Bryg. Wiesław Kiedrowicz, rzecznik prasowy PSP w
Kościerzynie. - Na miejscu jest grupa dochodzeniowo-śledcza, prokurator oraz
biegli medycyny sądowej. Nie określono jeszcze ani typu śmigłowca, ani tego, do
kogo należała maszyna - dodaje Piotr Kwidziński z policji w Kościerzynie. Jak
powiedział przebywający na miejscu zdarzenia komendant powiatowy straży
pożarnej w Kościerzynie bryg. Tomasz Klinkosz, śmigłowiec uległ całkowitemu
zniszczeniu. - Jego szczątki są rozrzucone na powierzchni około tysiąca metrów
kwadratowych. Z pewnością to, czego nie zniszczył upadek, zniszczył pożar -
wyjaśnił. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce były już zgliszcza nie było kogo
ratować, świadkowie twierdzą, że na chwile przed katastrofą słyszeli jak
przestał pracować silnik maszyny - mówi Krzysztof Słomiński, naczelnik
OSP w Starej Kiszewie. Ze wstępnych informacji wynika, że w tym czasie i w tym rejonie
panowały trudne warunki atmosferyczne. Helikopter R44 leciał z miejscowości Borcz do Bydgoszczy. Na miejscu pracuje grupa
dochodzeniowo-śledcza, prokurator, biegli medycyny sądowej oraz przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych
Źródło: TNV24, Internet
Komentarze
Prześlij komentarz