Co
najmniej 180 tys. widzów oglądało zakończone w niedzielę wieczorem dwudniowe
międzynarodowe pokazy lotnicze Air Show 2013 w Radomiu. Fani lotnictwa
zobaczyli loty cywilne i wojskowe samolotów i śmigłowców oraz wystawę na ziemi.
Na tegorocznym Air Show na ziemi i w powietrzu zaprezentowało się ponad 200
statków powietrznych z 20 państw. Jak podali organizatorzy, imprezę w ciągu
dwóch dni odwiedziło 180 tys. osób, a pokazy trwały łącznie przez ok. 21
godzin. Widzom i organizatorom przez dwa dni sprzyjała słoneczna pogoda. Pokazy
przebiegły bez zakłóceń. I w sobotę, i w niedzielę publiczność zobaczyła
defiladę lotniczą 46 samolotów i śmigłowców polskich Sił Powietrznych.
Otworzyły ją samoloty TS-11 Iskra, a potem kolejno prezentowały się: śmigłowce
szkolne SW-4 Puszczyk, samoloty szkolne PZL-130 Orlik, transportowe M-28 Bryza,
C-130 Hercules i C-295M, a na koniec z hukiem silników szturmowe Su-22,
myśliwskie MiG-29 i wreszcie wielozadaniowe F-16. Na pokazach wystąpiło siedem
zespołów akrobacyjnych: szwajcarski "Patrouille Suisse" na samolotach
F-5 Tiger, łotewski "Baltic Bees" na L-39 Albatros, chorwacki
"Wings of Storm" na turbośmigłowych PC-9M, fiński "Midnight
Hawks" na samolotach Hawk oraz trzy zespoły z Polski -
"Biało-Czerwone Iskry", "Orliki" i Żelazny. Na radomskiej
imprezie zadebiutowali w tym roku lotnicy z Rumunii, Turcji i Ukrainy.
Szczególni ci drudzy przypadli do gustu publiczności pokazem solowym na F-16.
Na tym samym samolocie akrobacje prezentowali także Belgowie, Holendrzy i
Grecy, którzy zaprezentowali się niewiele gorzej niż Turcy. W powietrzu
pokazały się też m.in. samoloty wielozadaniowe: Rafale z Francji, Eurofighter
Typhoon z Włoch oraz JAS 39 Gripen z Czech i Węgier. Figury w powietrzu
zaprezentował również polski myśliwiec MiG-29 i włoski transportowy C-27J
Spartan. Polskie Su-22 i F-16 dały pokaz misji bliskiego wsparcia oddziałów na
ziemi. Towarzyszyły mu efekty pirotechniczne na ziemi, symulujące wybuchy bomb.
Publiczność z głośników usłyszała korespondencję radiową pilotów i nawigatora
naprowadzania. Na tegorocznej imprezie – co podkreślali organizatorzy – licznie
reprezentowane były śmigłowce. Widowiskowo zaprezentowali się Holendrzy na
AH-64 Apache – jednym z niewielu śmigłowców, które wykonują beczki i pętle. W
powietrzu pokazały się też trzy typy walczące w przetargu na 70 maszyn dla
polskich sił zbrojnych: AgustaWestland AW149, Eurocopter EC 725 Caracal i
Sikorsky S-70i Black Hawk.


Komentarze
Prześlij komentarz