Amerykański koncern lotniczy
Boeing poprosił linie lotnicze, aby przeprowadziły inspekcję ponad tysiąca
samolotów. Chodzi o nowsze maszyny, w których zainstalowano nadajniki awaryjne
firmy Honeywell, podejrzane o pożar na pokładzie Dreamlinera w połowie lipca. Kontrolę
ma przejść około 1,2 tysiąca samolotów, od najmniejszych, takich jak Boeingi
717, przez popularne 737 po te najnowsze w postaci Dreamlinerów, czyli B787. We
wszystkich zainstalowano ten sam model nadajnika awaryjnego.Prośba
została wydana w niedzielę wieczorem. Linie lotnicze mają przeprowadzić
inspekcję jak najszybciej i przekazać ich wyniki do Boeinga. Mają one pomóc w
śledztwie prowadzonym w sprawie pożaru Boeinga 787 Dreamliner na lotnisku w
Londynie. Maszyna należąca do linii Ethiopian zapaliła się w połowie lipca.
Ogień pojawił się w pustym samolocie zaparkowanym na płycie lotniska Heathrow.
Zauważono go dopiero, gdy ze środka maszyny zaczął się wydostawać dym. Zanim
pożar ugaszono, płomienie stopiły część kadłuba przy ogonie i zniszczyły sporą
część wnętrza. Samolot jest poważnie uszkodzony. Źródło: TVN24
Komentarze
Prześlij komentarz