Awionetki kontra wulkaniczny pył

Od kilku dni Europa ponownie boryka się z problemem erupcji wulkanu na Islandii. Co prawda, eksperci nie zapowiadają paraliżu lotniczego na skalę tego z kwietnia 2010 r., jednak prezydent USA Barack Obama zmodyfikował plan europejskiej podróży, a kilka linii lotniczych odwołało już loty. Utrudnienia po raz kolejny kierują uwagę na małe samoloty śmigłowe, które coraz częściej - nie tylko z powodu wybuchu wulkanu - wykorzystywane są przez przedsiębiorców do prowadzenia biznesu i prywatnie. Podczas gdy duże odrzutowce stoją uziemione - awionetki bez zarzutu sprawdzają się w warunkach, w których nie radzą sobie większe maszyny i mogą bezpiecznie latać nawet w sytuacji zanieczyszczenia nieba przez pył wulkaniczny. To jednak nie jedyna przyczyna, z powodu której coraz więcej biznesmenów lata śmigłowcami. Coraz więcej przedsiębiorców dostrzega ich zalety w prowadzeniu firm. W Polsce zarejestrowanych jest już ponad 1000 takich maszyn. Samolot daje niezależność oraz pozwala na dużą elastyczność w planowaniu podróży. Przyjazd na lotnisko kwadrans przed odlotem, osobne terminale, kilkuminutowa odprawa - to niektóre zalety, które oferuje prywatna awiacja. Warto dodać do tego oszczędność czasu i niezastąpioną przyjemność pilotażu własnej maszyny (najczęściej właściciele posiadają też licencję pilota), a wybór takiej formy transportu przestaje dziwić. Paradoksalnie prywatny samolot jest również efektywny kosztowo. „Dla przedsiębiorcy czy menedżera, który odbywa podróże służbowe przynajmniej kilkanaście razy w roku bilans finansowy opowiada się po stronie inwestycji w prywatną awionetkę zamiast ciągłego zasilania budżetu regularnych linii lotniczych”– mówi Rafał Karski, właściciel GB Aircraft, wyłącznego przedstawiciela Cessna w Polsce. (inwestycje.pl)

Komentarze