Norwegian bardzo potrzebuje kapitału

Po tym jak przestała się nim interesować grupa IAG, tani norweski przewoźnik Norwegian ogłosił zamiar pozyskania 3 miliardów koron (309 mln euro), żeby wzmocnić swój bilans Informacja ta wywołała na giełdzie w Oslo spadek akcji Norwegian Air Shuttle o 30,3 procent. Potem odbiły się one i ostatecznie spadek wyniósł 14,8 procent. Udziałowcom nie spodobał się plan rozwodnienia ich udziałów i spodziewane znaczne dyskonto przy sprzedaży nowych akcji.Norwegian podał, że poręczycielami operacji są norweski magnat transportu morskiego John Fredriksen, szef rady nadzorczej Björn Kise i prezes Björn Kjos. Warunki podwyższenia kapitału, ceny akcji w subskrypcji i liczba akcji do wyemitowania mają być ogłoszone około 18 lutego. Szefowie linii i kilku innych udziałowców zgodzili się zainwestować w akcje 610 mln koron, pozostałe 2,4 mld przypadnie Fredriksenowi i brokerom z DNB Markets i Danske Bank. 16 tysięcy akcjonariuszy Norwegiana też będzie mieć szansę kupić nowe akcje, więc część Fredriksena zostanie dopiero ustalona - pisze Reuter. Norwegian podał na telekonferencji, że nadal pracuje nad planem omawianym pierwszy raz w 2018 roku znalezienia partnera do spółki join venture, który byłby współwłaścicielem floty samolotów, co znacznie obniżyłoby wydatki kapitałowe.Przewoźnik uprzedził, że wstępny bilans za zeszły rok wskazuje na stratę operacyjną 3,8 mld koron, a dług netto w końcu III kwartału wynosił 30,1 mld koron. Norwegian nie prowadzi obecnie rozmów z potencjalnymi inwestorami, którzy chcieliby kupić tę firmę. Prezes Kjos zapytany, czy linia może szybko odzyskać rentowność odparł, że „spodziewa się już w bieżącym roku komfortowej sytuacji, nawet jeśli dojdzie do sezonowych zawirowań"."Podwyższenie kapitału przez Norwegiana potwierdza naszą tezę, zgodnie z którą nie ma obecnie chętnego do kupienia tej linii, ani partnera do spółki j.v." - stwierdzili w nocie analitycy z Bernsteina. "Data ogłoszenia dziś tej operacji może wskazywać na szybsze pogorszenie się działalności od wcześniej zakładanego. Jednak linie lotnicze zawieszają loty tylko, gdy nie mają płynności, a jeśli danej firmie uda się operacja emisji z prawem poboru, to jest możliwe, że będzie mieć dostateczną swobodę manewru w kontynuowaniu działalności - na razie" - dodali. Prezes Ryanaira Michael O'Leary stwierdził wcześniej, że Norwegian nie przetrwa jako niezależna linia i do lata może zniknąć.Źródło: rp.pl

Komentarze