Piąty dzień strajku w SAS - odwołano 500 lotów

Piątego dnia strajku pilotów w SAS odwołano ponad 500 lotów, co dotknęło 47 tysięcy podróżnych. Akcje linii lotniczej straciły na giełdzie w Sztokholmie 4,4 procent. Spór pilotów z dyrekcją z powodu zarobków i innych postulatów skomplikował do tej pory plany podróży ponad 300 tysięcy osób i kosztuje przewoźnika 10,5 mln dolarów dziennie.- Jesteśmy gotowi kontynuować negocjacje i znaleźć rozwiązanie - zapewnia prezes Rickard Gustafson. Organizacja pilotów zrzeszająca 95 procent zatrudnionych twierdzi, że spór nie dotyczy tylko zarobków, wskazuje na postulaty dotyczące łatwiejszego do przewidzenia i bardziej przejrzystego rozkładu godzin pracy - pisze Reuter.Wiodący norweski bank inwestycyjny DNB Markets obniżył tymczasem rekomendację dla akcji SAS z "kupuj" do "trzymaj" po tym jak prognoza tegorocznego zysku na akcję z powodu strajku i rosnących cen paliwa spadła niemal o połowę. Zapowiedział też dalsze obniżanie prognozy, jeśli strajk nie zakończy się w środę. To wywołało bessę akcji SAS na giełdzie w Sztokholmie. "Uważamy, że inwestorzy nie będą skorzy do działań tak długo, jak długo utrzyma się ujemna tendencja zarabiania przez linię, gdy strajk pilotów stwarza zagrożenie dla osiągnięcia zakładanych do 2020 r. oszczędności 3 mld koron" - stwierdził bank w nocie. "Pięciodniowy strajk pilotów w Szwecji w 2016 r. kosztował SAS około 150 mln koron norweskich. Tym razem jednak strajk dotyczy jednocześnie trzech krajów skandynawskich" - przypominają analitycy. Konkurencyjny Norwegian Air ogłosił uruchomienie na 1-3 maja dodatkowych 35 lotów w związku z większym popytem z powodu strajku.Źródło: rp.pl

Komentarze