Awaryjne lądowanie na lotnisku Szeremietiewo

Dziesięć osób mogło zginąć w pożarze samolotu, który lądował awaryjnie na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo - podała telewizja NTV, powołując się na źródło w służbach ratowniczych i zastrzegając, że nie ma oficjalnego potwierdzenia tej informacji. Wcześniej agencja TASS poinformowała o co najmniej jednej ofierze śmiertelnej pożaru. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej potwierdził informację o jednej ofierze i czterech osobach rannych. Na miejsce zmierza rosyjski minister transportu Jewgienij Ditrich. Samolot Suchoj Superjet 100-95B, wykonujący połączenie Moskwa-Murmańsk, wkrótce po starcie zwrócił się do kontroli lotów o zgodę na awaryjne lądowanie. Na jego pokładzie znajdowało się 73 pasażerów i - według różnych danych - pięć bądź sześć osób załogi. Na miejsce wypadku natychmiast wysłano służby ratunkowe. Pożar udało się już ugasić. Agencje informacyjne podały, że ewakuowano wszystkich pasażerów. Na nagraniach pojawiających się w mediach społecznościowych widać płonący samolot oraz uciekających ludzi, którzy ewakuują się wyjściami znajdującymi się z przodu maszyny.Samolot należący do rosyjskich linii lotniczych po wystartowaniu zgłosił konieczność awaryjnego lądowania. Na nagraniach zamieszczanych na Twitterze widać, jak maszyna będąca już na ziemi staje niemal cała w płomieniach. (Onet.pl)

Aktualizacja: Oficjalny bilans ofiar dzisiejszego wypadku Superjeta na lotnisku w Moskwie to 13 osób zabitych (w tym dwoje dzieci) oraz 7 rannych. Na pokładzie samolotu przebywało 73 pasażerów i 5 członków załogi.
Załoga która ocalała podobno podała, że kłopoty zaczęły się tuż po uderzeniu pioruna. Najpierw zgłoszono tylko awarię radia a potem sytuację awaryjną. Maszynę udało się zawrócić na lotnisko startu i posadzić na pasie za drugim razem, ale przy zetknięciu z ziemią wybuchł pożar.
Nadal trwa szacowanie liczby ofiar. Media rosyjskie podają, że oprócz rannych są przypadki śmiertelne, ale są to bardzo różne liczby w zależności od źródła, więc najlepiej poczekać na oficjalny komunikat służb ratunkowych. Foto: RT



 

Komentarze