Niskokosztowy przewoźnik jest jedyną linią lotniczą, która znalazła się na liście 10 największych producentów dwutlenku węgla w Europie.
Najnowsze dane Komisji Europejskiej są alarmujące – transport lotniczy szkodzi środowisku tak, jak otwieranie elektrowni węglowych. Na liście 10 największych emitentów CO2 znalazły się w efekcie niskokosztowe linie lotnicze Ryanair. To jedyne linie lotnicze w tym zestawieniu, w którym znalazło się siedem niemieckich elektrowni, jedna bułgarska i otwierająca ranking Elektrownia Bełchatów (z emisją na poziomie 38 megaton dwutlenku węgla).Zamykający niechlubne top 10 Ryanair wyemitował, według danych KE, 9,9 megaton gazów cieplarnianych. Tym samym zwiększył swoją emisję o 7 proc. w stosunku do poprzedniego roku. Inne linie lotnicze nie mają jednak powodów do zadowolenia, że nie znalazły się w tym zestawieniu, gdyż Komisja Europejska zwraca uwagę, że od 2005 roku zanieczyszczenia emitowane przez przewoźników lotniczych wzrosły o dwie trzecie. W tym tempie, w ciągu najbliższych trzech dekad to właśnie transport powietrzny będzie największym emitentem dwutlenku węgla.
Według BBC Ryanair zwraca uwagę na fakt, że w przeliczeniu na pasażera ma „najniższą emisję na pasażerokilometr” niż jakakolwiek inna linia lotnicza. Biorąc pod uwagę wysoki wskaźnik zapełnienia samolotów tego przewoźnika może to nie odbiegać od prawdy. Przewoźnik wprowadza też nową politykę środowiskową, która ma umożliwić pasażerom dokonywanie rekompensaty emisji CO2 związanej z podróżą. Co nie zmienia faktu, że Ryanair emituje tyle dwutlenku węgla, co spora elektrownia. Taką politykę prowadzi już np. Flixbus (jeden z największych operatorów pasażerskiego transportu drogowego) – każdy pasażer Flixbus może dopłacić do biletu niewielką opłatę na kompensatę emisji. Opłata przeznaczana jest na wspieranie inwestycji w ochronę klimatu.Źródło: rp.pl
Komentarze
Prześlij komentarz