Ryanair nie przeprowadzi się do Polski

Nie będzie przeniesienia sześciu samolotów z bazy w Dublinie do zarejestrowanego w Polsce Ryanaira Sun. To odpowiedź zarządu linii na przyjęcie przez irlandzkich pilotów układu zbiorowego Prezes Ryanaira Michael O'Leary negocjował z irlandzkimi pilotami przez kilka miesięcy. W lipcu był tak zdeterminowany, że zagroził ograniczeniem lotów z Dublina, gdzie przewoźnik ma 300 pilotów i 30 samolotów, i przeniesieniem części załóg i maszyn do innego kraju, najpewniej - wskazywał - do Polski. Rozsierdził tym centralę związkową Forsa, zrzeszającą wszystkie pracownicze organizacje lotnicze w Irlandii.Tymczasem taki ruch, który Forsa nazwała prowokacją, byłby rzeczywiście uzasadniony, zapotrzebowanie na usługi czarterowej linii Ryanair Sun w Polsce rośnie szybciej niż to wcześniej prognozowano. Potem jednak zarząd złagodził swoją retorykę, a sam O'Leary od początku września, także podczas konferencji prasowej w Warszawie w ostatni wtorek, zapowiadał, że jednak przeprowadzki do Polski raczej nie będzie. W środę, 5 września, piloci zrzeszeni w związku IALPA zagłosowali za przyjęciem porozumienia, które oprócz kwestii płacowych obejmuje między innymi zasady transferów i awansów. Teraz dyrektor personalny Ryanaira Eddie Wilson w oświadczeniu z piątku napisał: „Rada nadzorcza i zarząd Ryanaira są zdeterminowane, by konstruktywnie współpracować z naszymi pracownikami i reprezentującymi ich organizacjami związkowymi. Jesteśmy gotowi zaakceptować ich rozsądne oczekiwania. Warunkiem jest jednak, aby nie ucierpiał nasz niskokosztowy model biznesu i zdolność oferowania bardzo niskich cen klientom". Dodał przy okazji, że pracownicy dostali już znaczące podwyżki, poprawę warunków pracy, w tym transferów między bazami, i gwarancje urlopów. „Warto zwrócić uwagę, że zdecydowaliśmy się na te zmiany chociaż nasze zyski z powodu wyższych kosztów pracy i drożejącego paliwa spadną o 15 procent"— czytamy w dalszej części oświadczenia.Porozumienie z irlandzkimi pilotami nie oznacza, że w Ryanairze zapanował spokój. W ostatni piątek siedem związków zawodowych, które reprezentują personel pokładowy w pięciu innych krajach zapowiedziało na ostatni tydzień września strajk, jeśli nie dostaną gwarancji poprawy warunków pracy. Holendrzy, Włosi, Belgowie, Portugalczycy i Hiszpanie zapowiadają, że jeśli dojdzie do strajku, to będzie on największy i najbardziej dotkliwy, z tych które Ryanair dotąd widział. Związkowcy domagają się również kontraktów zgodnie z prawem krajów, z których pochodzą, a nie zawieranych na podstawie ustawodawstwa irlandzkiego.Źródło: rp.pl

Komentarze