Niemieccy piloci Ryanaira będą strajkować w piątek 10 sierpnia

Niemieccy piloci Ryanaira będą strajkować w piątek 10 sierpnia. Nic nie dały rozmowy z szefostwem przewoźnika, a o północy minęło postawione wcześniej ultimatum. To nie jedyni pracownicy irlandzkiego taniego przewoźnika, którzy planują strajk tego dnia. Już wcześniej akcję protestatcyjną zaplanowali piloci w Belgii, Irlandii i Szwecji. Jej skutki dotkną pasażerów podróżujących z i do Polski. 0 ‹ wróć 10 sierpnia odbędzie się strajk pilotów Ryanaira w Niemczech, Belgii, Irlandii i Szwecji i Belgii. Przewoźnik w związku z tym faktem do tej pory odwołał łącznie 146 lotów - 104 z i do Belgii, 22 do Szwecji oraz 20 do Irlandii. Pasażerowie zostali poinformowani drogą mailową lub SMS-em o odwołanych lotach. Przewoźnik oferuje im alternatywne połączenia albo proponuje zwrot pieniędzy za bilet.Kłopoty będą mieli także pasażerowie, którzy planowali podróż 10 sierpnia jednym z 12 lotów z i do Polski. Odwołane zostały loty z Warszawy-Modlina do Sztokholmu (godz. 8.55) i Brukseli-Charleroi (o 9.15 oraz 20.40), z Krakowa do Sztokholmu (godz. 21.15) i Brukseli-Charleroi (godz. 8.55) oraz z Gdańska do Sztokholmu (godz. 19.00). W drugą stronę odwołano loty ze Sztokholmu do Warszawy-Modlina (godz. 7.00), Krakowa (godz. 19.00) i Gdańska (godz. 10.50) oraz z Brukseli-Charleroi do Modlina (godz. 6.55 oraz 18.20) i Krakowa (godz. 6.30).Związki zawodowe w Ryanairze domagają się, by w całej Europie umowy o pracę były zawierane na podstawie prawa lokalnego, a nie prawa irlandzkiego oraz by wszystkim oferowano takie same warunki, bez względu na to, czy są zatrudnieni bezpośrednio przez przewoźnika, czy też za pośrednictwem firmy zewnętrznej. Wysuwane są też żądania płacowe.Ryanair twierdzi z kolei, że warunki, jakie zapewnia swoim pracownikom, są konkurencyjne i często lepsze od tych, które oferują jego rywale, a żądania związków są nieuzasadnione. Linia przechodzi też do kontrataku. 25 lipca ogłoszono decyzję o zmniejszeniu o 20 proc. liczby samolotów, które od zimy będą stacjonować w Dublinie – z 30 do 24 (skutkiem decyzji ma być redukcja zatrudnienia lub relokacja pracowników). Ryanair nie krył, że jest to kara za ostatnie strajki. Jednocześnie ogłosił, że wycofane z Dublina maszyny mają trafić do Polski i zasilić czarterowego przewoźnika Ryanair Sun.Już wtedy przedstawiciele Ryanaira zapowiedzieli, że możliwe są dalsze zmiany dotyczące rozlokowania samolotów (łącznie ma ich ponad 450), a co za tym idzie potencjalna redukcja personelu w niektórych krajach. Odczytywano to jako groźbę wobec potencjalnych kolejnych strajków. Na początku sierpnia w podobnym duchu wypowiedział się sam prezes Ryanaira Michael O'Leary na konferencji prasowej w Austrii. I podtrzymał stanowisko przewoźnika, że jeśli akcje protestacyjne będą się nasilać – samoloty trafią do Polski (oraz Austrii, gdzie rozwija się tania linia Laudamotion). Ryanair lata w 37 krajach z 86 baz. W zeszłym roku przewiózł 130 mln pasażerów. (Onet.pl)

Komentarze