Zwolnienia w Rolls-Royce Przez awarię silników

Problemy z silnikami Rolls-Royce’a zaczęły się w trudnym momencie dla producenta. Firma wchodzi właśnie w ostatni etap restrukturyzacji pod kierownictwem dyrektora generalnego Warrena Easta, którego celem jest zwiększenie rentowności firmy. Najbardziej znana brytyjska firma inżynieryjna musiała zmierzyć się z usterkami w silnikach. Około 80 procent wariantu silnika w pakiecie C przeszło początkową kontrolę pod kątem pęknięć. Jak czytamy, łopatki silników zużywają się szybciej niż zakładał producent, co wymaga częstszych kontroli i zmusza linie lotnicze do zatrzymywania samolotu na ziemi. Niektórzy klienci skarżyli się, że muszą wynajmować zastępcze samoloty, aby mieć czym rozwozić pasażerów w tak szczytowym okresie letnich urlopów. Rosnące koszty powodują, że prawdopodobnie nie obejdzie się bez masowych zwolnień. efekcie firma może zlikwidować 4 tys. stanowisk, w tym zarządczych, głównie w Wielkiej Brytanii – podaje Reuters. Grupa, która zatrudnia 50 000 osób w 50 krajach, ma również określić, w jaki sposób osiągnie zwrot z inwestycji dokonanej w ostatnich latach. Rolls Royce chce przyspieszyć naprawę silników Trent1000, które spowodowały uziemienie Dreamlinerów 787-8. Kontrolę przeszło 80 proc. maszyn, podawał nie tak dawno The Bloomberg.com. Rolls-Royce ogłosił także, że znalazł nową technikę przeprowadzania inspekcji, pozwalającą na sprawdzanie silników bez ich demontażu ze skrzydeł, co ułatwi zakończenie wstępnych kontroli w terminie. Dyrektor generalny Warren East powiedział, że Rolls ograniczy wydatki bieżące, zapasy natomiast wykorzysta na poczet naprawy usterek w silnikach.(Rynek Lotniczy)

Komentarze