Polskie lotnictwo postanowiło wypowiedzieć wojnę laserom, które mogą stanowić zagrożenie dla załóg statków powietrznych

Polskie lotnictwo postanowiło wypowiedzieć wojnę laserom, które mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa pasażerów statków powietrznych, zwłaszcza podczas startu i lądowania. Zorganizowana przez Urząd Lotnictwa Cywilnego kampania społeczna „Laser to nie zabawka” ma uświadomić amatorów laserów, jak i świadków. – Chcemy podkreślić wagę rzeczy, które wydają się pozornie małe – mówił podczas konferencji prasowej wiceminister infrastruktury, Mikołaj Wild. Taka zabawa może skończyć się tragedią. Trzeba uświadomić ludziom konsekwencję praktyk oślepiania pilotów podczas startów i lądowań – mówili podczas czwartkowej (5 kwietnia) konferencji prasowej przedstawiciele ministerstwa, Urzędu Lotnictwa Cywilnego i policji. Kampania ma być realizowana poprzez plakaty „Laser to nie zabawka” na lotniskach, animację w środkach komunikacji miejskiej i spot internetowy. Piotr Samson, prezes ULC-u podkreślił, że popularność zabaw laserem rośnie w miesiącach letnich. Najbardziej narażonym, z portów lotniczych w Polsce, jest lotnisko w Krakowie. Położone między pagórkami jest częstym celem amatorów zabaw laserem. W dalszej kolejności pod względem używalności lasera plasują się lotniska w Warszawie, Gdańsku i Poznaniu. Statystyki zaczerpnięte z innych krajów pokazują, że kampania ma szanse odnieść sukces. Zarówno w Kanadzie, Wielkiej Brytanii jak i Stanach Zjednoczonych spadła bowiem liczba oślepień po wdrożeniu kampanii społecznej. Ogromne zadanie należy do ludzi – świadków takich zachowań, jak i policji. – Dla policji to ogromne wyzwanie, by znaleźć takiego człowieka. Każdy powinien informować o takiej osobie policji – mówił Piotr Samson. Obecnie delikwent korzystający z lasera w celu przetestowania zabawki jest zagrożony grzywną w wysokości 500 zł. Cena ta jednak nie jest w stanie odstraszyć najbardziej zatwardziałych amatorów oślepiania pilotów. Dlatego też ULC postuluje wprowadzenie maksymalnego wymiaru grzywny w wysokości 100 tys. zł oraz możliwości pozbawienia wolności do roku czasu. Z laserów na lotniskach najczęściej korzystają mężczyźni, w bardzo różnym wieku: od nastolatków po osoby dojrzałe. Zazwyczaj są to też osoby o niskiej świadomości konsekwencji. W dużej mierze to pasjonaci nowych technologii, którzy sprawdzają, co mogą zrobić z laserem. – Lotnictwo to najbardziej innowacyjna gałąź transportu, która bardzo intensywnie się rozwija. W ciągu najbliższych 10 lat Polacy będą latać dwukrotnie więcej, rosną również zagrożenia związane z lotnictwem. Biorę udział w tej konferencji, żeby podkreślić wagę rzeczy, pozornie małych. Użycie lasera może doprowadzić do katastrof, zwłaszcza lotniczych. Nie tylko zamierzamy wesprzeć ULC, ale również wspierać wszystkie działania, które zapewnią bezpieczeństwo wszystkich naszych obywateli, korzystających z transportu lotniczego – mówił podczas konferencji prasowej wiceminister infrastruktury i pełnomocnik ds. budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, Mikołaj Wild. (PAP, ULC)

Komentarze