Czy Bombardier zyska na chińskich cłach?

Chiński zamiar nałożenia cel na pewne amerykańskie samoloty zaszkodzi popytowi na maszyny Boeinga i Gulfstreama dając korzyści na największym rynku w Azji Bombardierowi i innym producentom. Ogłoszony przez resort handlu Chin zamiar wprowadzenia cła 25 proc. na samoloty z USA o ciężarze własnym 15-45 ton będzie dotyczyć samolotów dyspozycyjnych G550 i G650 Gulfstreama i większego Boeing Business Jet 1 (BBJ 1), który konkuruje z modelami Airbusa. Samoloty Gulfstreama sprzedają się doskonale w Chinach, gdzie konkurują zaciekle z samolotami Bombardiera serii Global i w znaczne mniejszym stopniu z mniejszymi Falconami Dassauklt Aviation. Stany są największym rynkiem samolotów dyspozycyjnych, ale Chiny z przyległościami będą najszybciej rosnącym rynkiem w ciągu 20 lat, flota zwiększy się ponad dwukrotnie — zakłada w prognozie Bombardier. Prezes firmy brokerskiej i czarterowania samolotów z Hongkongu JetSolution Aviation, Jackie Wu stwierdziła, że Gulfstream był tradycyjnie liderem na chińskim rynku, bo wszedł tam wcześniej, ale Bombardier zwiększył w ostatnich 3 latach działania marketingowe. — To dokładnie tak samo jak z Apple i Samsungiem: rozwijają produkty niszowy nowymi generacjami modeli i konkurują ze sobą. Wyższe stawki będą zdecydowanie sprzyjać produktom Bombardiera a nie Gulfstreama — powiedziała. Przedstawiciele obu firm w Azji uznali, że za wcześnie jeszcze komentować chińskie cła, a Boeinga dodał, że żaden z rządów nie wprowadził jeszcze drastycznych posunięć i trwa dialog obu krajów. W końcu 2016 r. Chiny miały flotę 318 odrzutowców dyspozycyjnych: 102 Gulfstreama, 80 Bombardiera, 37 Dassault, 15 Airbsua i 10 Boeinga — wynika z danych firmy doradczej Asia Sky Group. W latach 2013-16 sprzedaż nie rosła z powodu walki rządu z korupcją, więc bogaci Chińczycy kupowali używane samoloty albo wynajmowali je. Firmy brokerskie zauważyły już oznaki poprawy. Maszyny G650 biły dotychczas zdecydowanie zasięgiem wszystkich rywali w najwyższym segmencie tego rynku, ale w tym roku wchodzi do eksploatacji Global 7000 dalekiego zasięgu Bombardiera. Analityk Richard Aboulafia ocenia, że kanadyjski producent skorzysta na długotrwałej walce handlowej. — Dodanie 25 proc. kosztów do ceny G650ER jest bardzo dobrą wiadomością dla Global 7000, którego seryjna produkcja właśnie rusza — powiedział. Cena katalogowa pierwszego wynosi ok. 67 mln dolarów, drugiego ok. 73 mln. Bombardier prowadził intensywny marketing Globala 7000 w Chinach, Singapurze i Australii z powodu bardzo dużego zasięgu tego samolotu, którym można latać z Pekinu do Nowego Jorku. — Chiny są w dalszym ciągu ważnym rynkiem międzynarodowym dla samolotów dyspozycyjnych w związku z oczekiwaniami, że przestrzeń powietrzna pozostanie otwarta, co powinno wywołać popyt — stwierdził analityk AltaCorp Capital z Toronto, Chris Murray. Jednak ostrożnie ocenia natychmiastowe korzyści dla kanadyjskiego samolotu z chińskich ceł na amerykańskie ze względu na duża liczbę zamówionych maszyn. — Trzeba bardzo długo czekać na dostawę przez Bombardiera. Jeśli zamówi się dziś, to nastąpi ona koło 2022 r. — powiedział. Źródło: rp.pl

Komentarze