Brytyjska grupa IAG zainteresowana przejęciem Norwegian Air Shuttle

Brytyjska grupa IAG, właściciel British Airways, Iberii, Vuelinga i Aer Lingus po fiasku przejęcia austriackiej Niki ogłosił, że rozważa złożenie oferty na Norwegian Air Shuttle, co znacznie wzmocniłoby jego pozycję w segmencie low-cost. Informacja wywołała skok akcji norweskiej linii w Oslo o 47,3 proc., akcje chętnego do kupna straciły w Londynie 3,8 proc. IAG (12,6 mld funtów kapitalizacji) kupiła już na rynku 4,61 proc. w Norwegianie (8,2 mld koron norw.) i zamierza podjąć z nim rozmowy także o możliwości złożenia oferty na całość tej linii. "IAG potwierdza, że do dziś nie prowadziła żadnych rozmów o tym, nie podjęła na obecnym etapie decyzji o ofercie i nie jest wcale pewne, że ją podejmie" - stwierdza komunikat z Londynu. Giełda w Oslo zawiesiła obrót akcjami Norwegiana dla zbadania ruchów kursu, gdy doszło do hossy o 18,3 proc., co dało wycenę linii 8,06 mld NOK (840 mln euro). Po wznowieniu obrotu akcje zyskały 39 proc. dając wartość spółki 9,5 mld NOK (990 mln euro). Mark Simpson z Goodbody Stockbrokers uznał, że kupno przez IAG udziału "wskazuje na poważne podejście i daje jej podstawę do podjęcia dyskusji z jasnymi zamiarami". Norwegian podał, że nic nie wiedział o kupnie udziału przez IAG przed informacjami w mediach, nie uczestniczył w żadnych rozmowach z IAG na ten temat. "Zainteresowanie IAG naszą firmą potwierdza długofalowość i potencjał naszego modelu biznesowego i globalnego wzrost" - oświadczyli z kolei Norwegowie. Założyciel linii i jej szef, Björn Kjös stwierdził wcześniej w wywiadzie, że "każdy w Europie chce nas kupić", ale linia inwestuje w samoloty i on nie zamierza sprzedawać jej do czasu, gdy te inwestycje zaczną się zwracać. - Gdy ktoś postanawia sprzedać, to zaczyna zależeć od innych inwestorów, a to nie było wcale w naszych planach - dodał wtedy. IAG utworzona w 2011 r. z fuzji BA i Iberii zainteresowała się pod rządami prezesa Willie Walsha tanimi lotami, w 2015 r. kupiła hiszpańskiego Vuelinga, w ubiegłym roku utworzyła własnego taniego przewoźnika na długich dystansach. Norwegian z kolei utworzony w 1993 r. przez dawnego pilota był w Europie pionierem takich lotów, walcząc z tradycyjnymi linami w lotach przez Atlantyk cenami biletów. Rozwijał się tak szybko, że nie zapanował nad kosztami i musiał podwyższyć kapitał. W marcu pozyskał 168 mln dolarów ze sprzedaży akcji na sfinansowanie rozwoju i pokrycie wzrostu cen paliwa. Został też zmuszony do odsprzedania kilku nowych samolotów. Agresywne poczynania Norwegów zmusiły większe British Airways i Air France po podjęcia działań zachęcających podróżnych do korzystania z ich usług. (rp.pl)

Komentarze