Upadłe linie Air Berlin wyprzedają swój majątek

Niemieckie linie lotnicze Air Berlin, których upadłość ogłoszono w połowie sierpnia ubiegłego roku, a zadłużenie szacowane jest na ponad 790 mln euro, postanowiły pozbyć się swojego majątku. Na aukcję trafiły więc takie artefakty jak fotele samolotowe za cenę 1300 funtów czy markowe czekoladki. Jak informuje brytyjski portal Dailymail, władze Niemiec poinstruowały dom aukcyjny Dechow Auction House do pozbycia się całego majątku linii lotniczych. Air Berlin były drugim co do wielkości przewoźnikiem lotniczym na terenie Niemiec. Ogłoszona w sierpniu upadłość linii, tuż przed 40. urodzinami Air Berlin, była poprzedzona latami coraz gorszej kondycji finansowej przewoźnika. Gwoździem do trumny było wycofanie się największego akcjonariusza, Etihad Airways. Ostatni lot Air Berlin odbył się pod koniec października ubiegłego roku, a aktywa spółki przejęła Lufthansa. Do 2 lutego przedmioty takie jak kamizelki ratunkowe, koce, modele samolotów, a nawet wózki używane przez stewardessy były sprzedawane temu, kto zaoferował najwyższą cenę. Przedmioty przechowywane są obecnie w ogromnej hali w Essen, dostępnej dla ciekawych zasobów przewoźnika. Każdy może złożyć ofertę na dowolny przedmiot. Jak podaje dom aukcyjny, tylko w pierwszych 30 minutach od otwarcia aukcji wpłynęło 2 tys. ofert. Wśród przedmiotów znalazły się dwuosobowe fotele klasy biznes, wykonane z niebieskiej skóry, o cenie zaczynającej się od 133 funtów. Całe serie czekoladowych serc Air Berlin, które tradycyjnie rozdawane były pasażerom po zakończeniu lotu, również są sprzedawane na aukcji. Każdy mógł kupić 2 kg słodyczy wyprodukowanych przez Lindt i Sprungli, za cenę 195 funtów. Z kolei 10 metalowych walizek, pełnych dziecięcych zabawek, kosztuje 134 funty, a interaktywny kot w kolorach Air Berlin osiągnął cenę 3,377 funtów. Jednym z najdroższych produktów był gigantyczny model Airbusa A320 marki Air Berlin w cenie 5,3 tys. funtów. Przedstawiciele domu aukcyjnego Dechow Auction House nie kryją zadowolenia. – Poziom zainteresowania aukcją już pierwszego dnia pozytywnie nas zaskoczył – mówi dyrektor ds. marketingu i sprzedaży w Dechow Auctions, Toke Bransky. (Rynek Lotniczy)

Komentarze